Gorący biegun zimna, czyli ślub w Suwałkach

Podczas ślubu są takie momenty, kiedy czas biegnie błyskawicznie, a oczy trzeba mieć dookoła głowy. Mimo, iż są one najtrudniejsze do fotografowania, potrafią odwdzięczyć się pięknym kadrem.

Zdjęcie dnia

Nie, nie będzie to cykl, w którym fotografował będę codziennie dłuższą brodę. Projekt 365 również skończyłem prawie rok temu. Co to więc za twór? Jedno zdjęcie z imprezy, które przybliży charakter młodej pary, atmosferę ich ślubu, fajnie złapany moment lub będzie z jakichkolwiek innych względów powodować uśmiech na twarzy. Na pierwszy ogień klatka, która powstała w czasie wesela Idy i Karola pomiędzy płonącym dzikiem, komarami, deszczem i zachodem słońca. Do abordażu!

Sylwia i Janusz – 71 klatek

Z bohaterami dzisiejszego wpisu mieliście już okazję się poznać dzięki sesji narzeczeńskiej, która miała miejsce w kolorowej Warszawie. Tym razem to nie przelewki, tym razem spotkaliśmy się podczas najważniejszego dnia w ich życiu. Jak było? Zobaczcie sami.

Ewelina i Marcin – plener

Robienie zdjęć w plenerze ma wiele plusów w stosunku ograniczania się do czterech ścian studia. Minusem na pewno jest nieprzewidywalność pogody. Jechaliśmy na ten plener z duszą na ramieniu – chmury były czarne i ciągle padało. No ale coś musieliśmy zrobić, bo następnego dnia suknia wracała do salonu. Na szczęście Ewelina i Marcin dosyć dobrze zaklinają pogodę – na koniec złapaliśmy nawet całkiem fajny zachód słońca :)

Fotoksięga 30×30 cm – klasyka

Kolejna opcja, dzięki której zdjęcia ślubne nabiorą większej mocy przy ich prezentacji to fotoksięga 30 na 30 centymetrów z grzbietem klasycznym. Kwadrat zawsze dobrze się prezentuje! Ręczne wykonanie potęguje wrażenie obcowania z wyjątkowym wydawnictwem.